mgr Jadwiga Ryżka

Helicobacter pyroli i wrzody żołądka

Przez szereg dziesięcioleci uważano, że główna przyczyną rozwoju choroby wrzodowej żołądka i jelit są błędy żywieniowe oraz nadmierna ilość stresów. Dopiero 13 lat temu dwóch australijskich naukowców wysunęło hipotezę, że przyczyną tego schorzenia może być pewien szczep bakterii wyizolowany z żołądka niektórych ludzi. Jak się okazało ich przypuszczenia były całkowicie trafne, a tajemniczym i niebezpiecznym intruzem okazała bakteria Helicobacter pylori.

Helicobacter pyroli i wrzody żołądka

Gdy w 1994 roku Międzynarodowa Agencja ds. Badań nad Rakiem uznała H.p. za czynnik rakotwórczy klasy I wiadomo było, że nie ma z nią żartów. Na podstawie zgromadzonej przez szereg lat wiedzy bardzo dokładnie poznano jej zachowanie, a nawet włożono trud by rozszyfrować jej mapę genetyczną. Okazało się, że bakteria ta jest niezwykle wytrwała i może przetrwać nawet najbardziej niesprzyjające warunki. W kwaśnym środowisku soku żołądkowego, gdzie jak wiadomo ginie większość drobnoustrojów, ona czuje się jak „ryba w wodzie”. Z łatwością pokonuje barierę ochronną śluzu i zagnieżdża się na powierzchni nabłonka wyścielającego ścianę żołądka, a także nieźle radzi sobie na terenie dwunastnicy i przełyku.

Gdy już się zadomowi

Bakterią H.p. zakazić jest się niezwykle łatwo, a jej głównym nosicielem jak się okazuje jest człowiek. Zakażenie najczęściej następuje drogą oralno-oralną lub fekalno-oralną za pośrednictwem żywności, wody i brudnych rąk. Pocałunki i kontakty intymne nie są aż tak groźne. Ostatnie doniesienia sugerują także, że niemały udział w przenoszeniu tych mikroorganizmów odgrywają zwierzęta domowe, głównie koty. Od zagnieżdżenia się bakterii do pierwszych objawów chorobowych mija niekiedy kilkadziesiąt lat, i im dłużej ten proces trwa, tym poważniejsze mogą być jego konsekwencje. Ukoronowaniem inwazyjnej działalności H.p. bywa najczęściej rak. Ocenia się, że bakterie te biorą udział w rozwoju ponad 50% nowotworów przewodu pokarmowego.

Gdy H.p. zadomowi się na stałe w organizmie człowieka, zapoczątkowuje powolny, trwający latami atak. Wytwarzane przez nie enzymy jak ureaza, lipaza, proteaza czy katalaza nadtrawiają nabłonek przewodu pokarmowego powodując jego poważne uszkodzenia. W wyniku przerwania śluzówki, układ odpornościowy zostaje postawiony w stan gotowości, co niestety nie pomaga, a jedynie potęguje obraz zniszczeń. W obliczu zagrożenia - makrofagi (rodzaj komórek obronnych) zwiększają produkcję wolnych rodników które uszkadzają tkanki i DNA komórek, prowadząc nie tylko do powstania wrzodu trawiennego, ale także mutacji genetycznych, co bardzo często bywa przyczyną raka.Przez dłuższy okres, u osób zakażonych H.p. daje się zaobserwować wzmożoną kwaśność soku żołądkowego wywołaną nadmiernym wydzielaniem kwasu solnego przez komórki okładzinowe żołądka. Gdy w wyniku tych wszystkich agresywnych czynników dojdzie już do poważnego zniszczenia błony śluzowej, wydzielanie kwasu solnego zmniejsza się i zaczyna tworzyć się środowisko alkaliczne. Ono z kolei sprzyja rozwojowi flory bakteryjnej, posiadającej zdolność przekształcania azotanów zawartych w pokarmie w azotyny - związki, które podczas reakcji z białkami soku żołądkowego zamieniają się na rakotwórcze nitrozoaminy. Najsilniejszym hamulcem tej niebezpiecznej reakcji jest witamina C, której stężenie w soku żołądkowym u ludzi zakażonych H.p. jest kilkakrotnie mniejsze niż u osób zdrowych. Nie jest więc wykluczone, że zwiększona podaż tej witaminy u osób zdrowych może zmniejszyć nie tylko ryzyko zakażenia tą bakterią, ale także zapobiec rozwojowi nowotworu żołądka.

Jak leczyć?

Ktoś, kto czytając ten artykuł pomyśli sobie: „...mnie to nie dotyczy”, prawdopodobnie się myli. Przeprowadzone ostatnio badania epidemiologiczne wykazały, że zakażonych bakterią H.p w Polsce. jest ok. 80% ludzi, co niewątpliwie nie napawa optymizmem. Na szczęście nie u wszystkich zakażonych osób dojdzie do niebezpiecznych zmian patologicznych, ponieważ zarówno tworzenie wrzodu trawiennego jak i proces rozwoju raka jest bardziej złożony i uzależniony nie tylko od obecności H.p., ale także czynników genetycznych i środowiskowych.

Bez względu jednak na to czy kłopoty z wrzodami przewodu pokarmowego spowodowane są bakterią H.p. czy też innymi czynnikami należy oprócz leczenia farmakologicznego koniecznie zwrócić uwagę na odpowiedni sposób odżywiania, by nie nasilać już istniejących objawów. W tym celu: należy dziennie spożywać min. 4 - 6 małych posiłków, przerwy pomiędzy nimi nie powinny być dłuższe niż 3 godz. posiłki jadać należy regularnie, w miarę o jednakowej porze, zawsze je popijając, pokarm należy dokładnie żuć, nie połykać dużych kęsów unikać potraw ciężkostrawnych, tłustych, wzdymających (rośliny strączkowe), bogatobłonnikowych (ciemne pieczywo, surowe warzywa, owoce), unikać ostrych przypraw, mocnej kawy, nie pić alkoholu i nie palić papierosów. Przy posiłkach należy skupiać się tylko na jedzeniu, nie oglądać telewizji, nie czytać, nie prowadzić rozmów, nie należy jeść w pośpiechu, a po jedzeniu zawsze chwilę odpocząć ostatni posiłek powinien być jedzony nie później niż 2-3 godziny przed snem.

Ponadto zabronione są wszelkie ostre przyprawy jak pieprz, ocet, chrzan, musztarda, ketchup, ostre marynaty, imbir, gałka muszkatołowa, ziele, liście laurowe, sok z cytryny.

autor: dr Dariusz Szukała

Przeczytaj inne porady z tej kategorii

Chłodzenie mózgu

Czerw 25, 2014 Ciekawostki

Ziewanie jest nie tyle objawem senności, co przegrzania mózgu – stwierdzili amerykańscy psychologowie z uniwersytetu stanowego Nowego Jorku w Albany. Wciągając w płuca potężny haust ...

czytaj więcej

Uśmiech leczy

Czerw 25, 2014 Ciekawostki

Z Anną Czerniak, Prezes Zarządu Fundacji „Dr Clown” w Warszawie rozmawia Magdalena Próchnicka-Jarosz

czytaj więcej
POKAŻ